- dasz radę. ! Powiedział jej słodko się uśmiechając. - ja w ciebie wierze . ! i znów się uśmiechnął. Ona lekko spojrzała w jego stronę. I też się uśmiechnęła. Pomyślał, że juz jest lepiej. Ale nie wiedział, że kiedy tylko odejdzie, ona znowu będzie godzinami płakać, wspominać, to jak było im dobrze, to jak ją przytulał. Że będzie zasypiać z jego zdjęciem w ręce i cierpieć dopóki nie zaśnie. i tak dzień a dniem. Nie wiedział. Przytuluił ją jeszcze delikatnie, tak by nie dawać jej nadzieji na jego powrót.. i odszedł
|