| 
					                             Gdy znów wkurwi nas dół. 
Dzisiaj czuję się tak jakbym nigdy nie istniała
 I nic się nie stało, a Ty nigdy nie przyszedłeś. 
Więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno,
 Bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno,
 Heheh, dorosłość. Litr za litr, pij, zapij po proch go. 
Nie wstaję o piętnastej, o szóstej kładę spać się,
 Żyję jak gwiazda rocka, chociaż czasem coś nie tak jest.
 I chuj, już się nie martwię. Nie obchodzi mnie jak mnie nazwiesz. 
					                            				                             |