.` Wiem, mógłbym kolejny raz rozkochać cię w sobie. Boisz się tego i unikasz jak ognia, chociażby jednego momentu obok mnie, jednego zerknięcia w moje oczy. Nie chcesz na mnie patrzeć, nie chcesz podchodzić do naszych wspólnych znajomych, gdy są obok mnie. Nie chodzisz w miejsca, gdzie możesz mnie spotkać. Boisz się zadzwonić do mojego kumpla, bo wiesz, że być może przebywa teraz ze mną. Ale powiedz, warto tak się bać? Po co masz bać się miłości? Ach, tak. Jestem skurwielem, no nie. I ranie, i w ogóle lece na każdą inną panne. I chleje tracąc kontrole. I w każdej chwili mogę cię znów rzucić, i zostawić samą w strzępkach nerwów. I znów będziesz umierać, dlatego nie chcesz kochać, tak? Więc masz racje. Może lepiej, gdy nie pokochasz mnie więcej.
|