ktoś wymyślił przyjaźń między kobietą a mężczyzną. perfidnie spowodował, że dotychczasowy spokój psychiczny może miażdżyć każde, nawet najmniej przewidywane pstryknięcie palcami. wtedy stajesz jak sędzia nad swoim życiem i łzy napływają ci do oczu. jesteś bezsilny, chociaż tak bardzo chcesz ratować swój dobytek. upadasz na kolana, a coś od środka przytłacza cię coraz bardziej. nie możesz się od tego uwolnić, nawet nie chcesz. jesteś już na dnie, wkońcu promień słońca zagląda do twojego świata. poznajesz nowych, nie do końca równych tobie ludzi. myślisz, że będzie tak jak dawniej, że odnajdziesz się w swoim życiu. jednak nie - dotkniesz dna i już nigdy, przenigdy nie będziesz na tyle sprytny, żeby wspiąć się na szczyt i cieszyć się tym co masz - swoim życiem. / fasion
|