kocham to, gdy idę chodnikiem i patrzę obcemu chłopakowi prosto w oczy, widzę jego zaciekawienie, widzę jak na mnie patrzy, chciałabym go poznać, dowiedzieć jak ma na imię, dowiedzieć się co lubi, czym się interesuje, jakiej muzyki słucha… zazwyczaj idzie to rozpoznać, częściej pada na niewychowanych gnojków z fajką i browarem w ręku, z niewyparzonym językiem, za dużymi bluzami i najkami na nogach… chuj z tym, że nie jest święty, że nie ma postawionych włosów na żel, nie ma idealnej klaty, wielkich mięśni… ale ma piękne oczy, cudowny uśmiech i świetny styl bycia, tak, potrafię oceniać po kilku sekundach.
|