Nie wchodziłam w ogień, nie tonęłam w morzu. Nie patrzyłam na bolesny rozklad wszystkich moich kończyn ani na czerwony deszcz. Nie próbowałam wyrzucić wszystkiego z głowy i nie uciekałam przed siebie. Nawet nie udało mi się wypróbować swoich skrzydeł. Wszystkie części mnie samej odleciały beze mnie. Nie skoczyłam z tamtego balkonu własnych ramion.
W zasadzie starałam się być.
|