Muzyka w całości pogrążona w ciszy. Spacerujesz boso po śniegu, czyż nie ? Wchodzisz, z impetem. W rytmie, tym samym, od wieków. Wyobraźmy sobie, że tak oddychamy. Następnie zamknijmy oczy. Teraz poruszajmy się w jednakowym rytmie. Mówmy, rozmawiajmy. Dotykajmy się. Tak najlepiej.
Jedno w jedno, odwzajemniając, powtarzając. W jednym ruchu, na tym samym oddechu. Wpijając się, wlepiając. Nie puszczając, nie odstępując. Na krok. Ciało w ciele. Na zawsze.
|