Siedziała zapłakana na kanapie , jej serce waliło jak oszalałe . Ktoś kto dawał jej sens życiu . Odszedł . Bez żadnych wyjaśnień . Bez pożegnania . Jakbym była jakąś maleńką istotką , która jeszcze nie wie co to miłość . Nagle do jej pokoju wparowała jej przyjaciółka . Usiadła obok niej i mocno przytuliła . - Wiesz , że nie był ciebie wart , prawda ? - zapytała . - Może był . . . może nie był . . . W każdym bądź razie brakuje mi go . - wymamrotała . Znów łzy zagościły na jej policzku . Od razu je wytarła . - Nie był i tyle . Przyzwyczaisz się . - powiedziała . - Jak mam się przyzwyczaić do nieobecności osoby , która w moim życiu była strasznie ważna ? - zapytała . - Każdy musi przeżyć odejście swojej pierwszej miłości . - rzekła . - Nie nazywaj go miłością , to zwykły dupek. - jęknęła. - Boże , jak dobrze że chociaż ją mam . - pomyślała .
|