dużo się zmieniło, nie powiem, że nie. sytuacje, które przeżyłam i znajomi wywarli na mnie ogromny wpływ. przestałam wierzyć w takie brednie jak miłość i przyjaźń. bo skoro to istnieje, dlaczego nie trafiłam jeszcze na żadną osobę, o której otwarcie mogę powiedzieć, że ją bardzo lubię, lub kocham? dlaczego nikomu w stu procentach nie ufam, nawet sobie? nikt nie jest idealny, każdy nas zrani, w mniejszy bądź większy sposób. ale warto się nimi przejmować? trzeba mieć w to wyjebane, iść do przodu. owszem, wspominać jak najbardziej można, ale sytuacje, NIGDY osoby. inni mnie nie wspominają, więc czemu ja mam mysleć o nich ? / wasteoftime1
|