Poniedziałek wieczór oglądanie mojego ulubionego serialu przerwał telefon od Niego... " Księżniczko za 10 min będę". Ubrałam się i wyszłam na zewnątrz. Wiedziałam, że taki telefon nie oznacza niczego dobrego. Po chwili podjechał, wsiadłam do auta i spojrzałam na niego. Siedział z kapturem na głowie ale i tak zauważyłam, że jest naćpany. Nie mówiąc nic ruszył, pojechaliśmy na plac widokowy tam gdzie zawsze jeździliśmy. Staliśmy tak chwile po czym wyszedł z auta a ja ruszyłam za nim." Nic się nie stało, wiem, że to nie jest łatwe" powiedziałam. Po czym popatrzał na mnie i przytulił do siebie szepcząc cicho " Dziękuje, Kochanie". Ehhh niestety sama wiem jak trudno jest skończyć z cpaniem...
|