Wiosenny ciepły wieczór, wiatr lekko muskał jej policzki. Dokładnie przyglądała się palącemu ognisku. Robiła wszystko, aby nie spoglądać w Jego stronę. Jedynym punktem zaczepnym były tańczące płomienie. Siedziała cicho, popijając piwo. Myślała nad tym co było. Wracała do przeszłości. Z rozmyśleń wyrwał ją bardzo znajomy głos. Uniosła powoli głowę do góry, spoglądając blondynowi w niebieskie oczy. – Możemy porozmawiać? – wyszeptał. Wstała powoli, odchodząc od znajomych. – Przepraszam, kolejny raz Cię zraniłem. – spojrzała na Niego załzawionymi oczami. – Szkoda, że dopiero po tym wszystkim dotarło do Ciebie co robisz źle. – przeniosła wzrok z chłopaka na ziemię. Musiała być twarda, nie mogła pozwolić na to, aby ponownie ją zranił. A wiedziała, że tak będzie. Nie zastanawiając się, odeszła od Niego, zostawiając wszystko to co było w tyle.
|