Noc była pogodna. Zgasiłam światło w pokoju i podeszłam do okna by obserwować gwiazdy. Na początku to wystarczało, lecz po chwili uznałam,że zobaczyć ich więcej, jeśli otworzyć okno. Wychyliłam głowę i rzeczywiście - było ich więcej...ale nadal nie można było dostrzec tych na wschodzie.
Ostatecznie postanowiłam, że wyjdę z domu, usiadłam na huśtawce z zadartą do góry głową, z podciągniętymi nogami... zaczęłam kołysać się i liczyć gwiazdy...
I wśród tej ciszy znów poczułam obok siebie anioła, który zwrócił mi uwagę ile czasu zmarnowałam wypowiadając niewłaściwe życzenia, gdy spadały gwiazdy...powiedział
- Nie mów, że szukasz miłości. Powiedz, że szukasz szczęścia
|