Naskakiwala na mnie za kazdym razem, gdy odpalalem papierosa. Uwielbiala slodycze. Nie rozumiala w ogole chemii, nie wazne ile razy bym ja Jej tlumaczyl. Miala piekne wlosy - takie kasztanowe. Uwielbialem Jej smiech. Spedzalismy razem prawie kazda walna chwile. Odrabialismy lekcje, chodzilismy na spacery, gralismy na konsoli. Nie, nie byla moja dziewczyna. Teraz gdy Ja stracilem dopiero zrozumialem, jak byla dla mnie wazna. Moja prawdziwa przyjaciolka. Moze czasami doprowadzala mnie do szalu, moze nie umiala mnie czasami pocieszyc, no i nie we wszystkim sie rozumielismy, ale jednak TO BYLA PRZYJAZN. Kochalem Ja jak siostre, a przynajmniej tak sadze, bo nigdy siostry nie mialem. / sloore
|