Widziałam Cię wczoraj. Zwyczajnie szedłeś ulicą nie patrząc na nic w około. Mnie nawet nie dostrzegłes..moze to i nawet lepiej. Ale gdy tak patrzyłam jak idziesz, wszystko powróciło. Przypomniałam sobie Twój specyficzne chód, dokładną sylwetke, dokładny odcień Twoich włosów.. A przed oczami znalazł sie kolor oczów, idealne rysy i ten uśmiech... Ale Ty poszedłeś dalej. A ja znów musiałam uporać sie z tym, że już nie jesteśmy razem, że już nie jesteś mój.. Że juz nigdy więcej sie do Ciebie nie przytule. /cukieereczekk
|