Mówią mi, ze nie mam sumienia. Bez sumienia nie czuję w sobie nic. Pustka, która mnie wypełnia, zero współczucia. Całkowity zgon emocjonalny, zabite uczucia. Nic co by mnie wynosiło ponad to wszystko, ponad wszystkich. Prócz smutnego przywileju miotania się od obłędu do błędu, kierowana rozsądkiem, Niepewnym swych reguł i rozumem niepewnym swoich zasad, jedno wielkie nic../fuckingreality
|