czasem moja wyobraźnia mnie ponosi. widzę wtedy to, co chcę widzieć, a nie to co mnie otacza. i nagle zima staje się piękną letnią porą. nagle chłopak, który mi się podoba zagaduje do mnie, a nawet jesteśmy razem. nagle wszystko staje się tak proste, a zarazem pozorne. i wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że z tego transu marzeń trzeba się kiedyś obudzić. jeśli w porę nie zatrzymamy naszej wyobraźni, prawdziwy świat stanie się jednym wielkim gównem, w którym nie będziemy chcieli żyć, a jedyne co nam pozostanie, to świat z marzeń i snów.
|