Spójrz, jakie to proste . byłam młoda, nie potrafiłam odróżnić zła od dobra, nadal go nie dostrzegam, ale to do niczego mi nie potrzebne . byliśmy ku sobie, wspaniale się rozumieliśmy , tematy nigdy nam się nie kończyły potrafiliśmy rozmawiać nawet o głupotach, gdy spotykaliśmy się zawsze było wesoło . nie pozwalałeś mi się smucić, chodź gdy trzeba było płakałeś razem ze mną . Wszyscy mówili jakim Ty jesteś złym człowiekiem . bez szczelny , agresywny i wulgarny . ale to, tylko pozory . chciałeś , aby wszyscy się Ciebie bali, ale przy mnie byłeś inny . jakbym miała do czynienia z całkiem innym facetem romantyczny, miły , skromny . mówiłeś mi, że już nie chcesz być taki zły, ale złość, która w Tobie była zwyciężyła . zostawiłeś mnie samą i te wszystkie słowa tak, jakby dla Ciebie nic nigdy nie znaczyły . tak po prostu z dnia na dzień byłeś coraz gorszy .. musiałeś wyjechać do specjalnej szkoły . osobiście o tym dowiedziałam się jako ostatnia .[1] opanowana_perfekcja.
|