Ty sama wiesz czego chcesz tylko się boisz. Chcesz z nim gadać, chcesz z nim próbować masz nadzieje że się uda. Tylko na siłę próbujesz się jej wyrzec, chcesz stłumić głos serca i iść za czymś co na pewno nie jest rozumem ani sercem, co jest strachem przed cierpieniem, ale nikt nie cierpiał z powodu walki o szczęście, i każdy ma do tego prawo, nikt nie może Ci tego odebrać, a jeśli przegrasz walkę o jego serce to i tak będziesz miała świadomość że dałaś z siebie tyle ile mogłaś i nie będziesz żałować siedząc za kilka lat na bujanym fotelu że jak miałaś 15 lat znałaś zajebistego chłopaka ale skreśliłaś was.. wszystko na początku, a teraz mogło wam się dobrze żyć. /pojebanezycie
|