bez najmniejszego zawahania zaakceptował całą, porytą mnie. to, że naprawdę nie umiem gotować jakoś zupełnie mu nie przeszkadza, mam bzika na punkcie różnych rzeczy, jednego męskich perfum, dużych bluz. pokochał mnie, taką małą, upartą, wredną trzpiotkę, która woli nogami tupać w ziemię całe dnie i upierać się przy swoim, niż przyznać mu rację. nie wystraszył się moich napadów płaczu kiedy coś poszło nie tak. spędzał ze mną najpiękniejsze dni i wieczory. całował w małych uliczkach . pokazał mi jak wygląda naprawdę miłość i jak wiele potrafi przetrwać .
|