boli mnie jego nieobecność. to, że już nie wróci, nawet gdyby chciał. nie usłyszę go. nie posmakuję. nie wsłucham się w jego szept. żaden zmysł nie poczuje jego obecności. rozdzierane, na miliony kawałków serce codziennie będzie będzie wołało o pomoc niemym krzykiem. zmęczone ciało znów pozna smak metalowego ostrza. tęsknota za nim powoli mnie zabije. || md.
|