siedziała na korytarzu, spojrzała przed siebie iż zauważyła go idącego w jej stronę. nagle żołądek podskoczył jej do gardła, a w głowie zakręciło się, wstała by za chwilę chwiejnie upaść, podbiegł i zdążył ją złapać, posadził ją na ławkę i usiadł obok, wciskając jej do ręki husteczkę. – wypierdalaj. – syknęła gorzko miętoląc ze złości chusteczkę. – czego chcesz ? – kontunuuowała. – chciałem tylko porozmawiać i wytłumaczyć ci wszystko – wydykał przełykając ślinę. – nie mam ochoty gadać z dziwkarzami, masz nowych przyjaciół, wypierdalaj, rozumiesz ? – wybuchnęła po czym malutką cząsteczką chusteczki otarła łzę spływającą po policzu. – jak wolisz- mruknął z pogardą odchodząc. a ona została sama, siedziała i zastanawiała się jak mógł tak postąpić, bo przecież niby jej na niej zależało, niby byli przyjaciółmi./ funny.love
|