Jak zwykle długą przerwę spędzałam na holu ze swoimi przyjaciółkami.
Patrzyłam na swojego mężczyznę, który stał z kumplami. Spoglądaliśmy na siebie.
Rozbierał mnie wzrokiem. Moje kąciki ust unosiły się ku górze. Nagle podeszła Jego była.
Zaczęła z nim rozmawiać. Usmiechali się do siebie. Nie mogłam na to patrzeć.
Byłam o nią cholernie zazdrosna. Wyszłam ze szkoły i zaczęłam płakać.
Wybiegły za mną dziewczyny. Przytuliły mnie, zapiliłyśmy fajkę, a ja zaczełam ryczeć.
Nie mogłam złapać oddechu. Nagle padło pytanie: 'Kochanie,przecież on z nią nic nie robi, tylko rozmawiają'
Podniosłam głowę i zaczęłam wręcz krzyczeć: 'Dla Was to jest tylko rozmowa. Dla mnie coś o wiele więcej.
Zdążyłam poznać trochę tą dziewczynę i wiem na co ją stać. Wiem, że jest zwykłą szmatą i zrobi wszystko żeby nas rozdzielić.
A jeżeli to zrobi stracę wszystko, rozumiecie? Wszystko....'./cz. 1
|