Staliśmy zziębnięci na środku ulicy, obejmując się wzajemnie. Strumień płynącej wody zagłuszał dźwięk naszych serc, zimnych od wieczornego mrozu. Odsunęłam się od Niego na milimetr i spojrzałam ku górze, gdzie niebo, które przepełnione było malutkimi, białymi punkcikami, rzucało na nas cień Księżyca. Uśmiechnęłam się i zapytałam nieśmiało : - Kochanie ? Chciałabyś mieć taka jedną gwiazdkę ? Przyciągnął mnie do siebie i muskając mój policzek, wyszeptał cichutko : - Ja już jedną mam. Ciebie. ♥ / idzysrlz.
|