Niedbale obtarłam łzy spływające po moim policzku. Jednak z moich oczu na okrągło wypływały nowe. Było mi coraz zimniej. Drżałam. Nie wiedziałam już co się ze mną dzieje. Wydawało mi się, że nadzieja, która we mnie drzemała właśnie umiera. Bałam się, że już nie będę mogła na niej polegać, że umrze już na zawsze, że nie powróci, wygaśnie.
|