Spójrz na świat, tysiące zalet i wad.
Jak niedopałek pod butem ginie każda chwila.
Kiedy los deptał po piętach, tak, byłem jak brat,
dziś rodzinę swą przeklinasz.
Wspomnienia, jak oblazłe farby z drzwi,
a tamte dni, jak światło starej żarówki.
Rdzawe zacieki i obdrapany tynk.
TO PRZYJAŹŃ? MOŻE LEPIEJ O TYM NIE MÓWMY.
|