Siedzieli na ławce na pkp wtuleni w siebie . było cicho . wiatr nie szumiał , psy nie szczekały . świat nie wydawał jakichkolwiek dźwięków . byli tylko on i ona . razem wpatrzeni w siebie . nie słyszący nic prócz rytmu swoich serc . całował ją po szyi i bawił się jej włosami . ona trzymając ręce pod jego koszulką gładziła go po brzuchu . całowali się namiętnie . tak naprawdę się jeszcze nie znali . byli sobie nie mal obcy , a tak cholernie bliscy . dobrze wiedzieli o tym , że los szykuję im wielką zajebiście piękną miłość .
|