[3] Po wielu wykrętach jednak nie odpuściła, byłam zmuszona opowiedzieć o chłopaku z diaboliczną osobowością. Nie ukrywałam też faktu, że bardzo mi się podobał. Kojarzyła go jako miłego, z dobrego domu chłopaka. Za każdym razem gdy go mijała, witał ją typowym "dzień dobry" -Podoba Ci się?- Zapytała bardzo zachęcająco. -Może tak, a może nie..- -Zresztą, koniec tematu!- Dodałam impulsywnie. Zażenowana zakończyłam rozmowę, niemniej jednak nie byłam w stanie ukryć melancholii, która towarzyszyła mi od dłuższego czasu. Pewnego deszczowego popołudnia, nie mając standardowo żadnego, szczególnego zajęcia, leżałam bezinteresownie podśpiewując refren swojej ulubionej piosenki. W głośnikach statystycznie rap, w głowie setki niepoukładanych myśli. [...]
|