był wieczór, grubo po 23, poszłam się kąpać, myłam również głowę, gdy wyszłam spod prysznica kropelki z moich włosów spływały po ciele, wytarłam je szybko. Ubrałam się i poszłam do mojego pokoju, zmęczona po ciężkim dniu, położyłam się na łóżku, moja głowa zwisała ku podłodze, a nogi miałam oparte na ścianie. Myślałam, o czym? o nim i o mnie. Nie było już nas dłuższy czas, jednak wciąż myślałam, o tym wszystkim o tym szczęściu które poznałam przy nim. Moje mokre włosy przemoczyły prześcieradło, gdy przekręciłam się na bok, nie to nie były krople z włosów. To były łzy, z moich oczu. To moje serce nie wytrzymało i krzyczało cicho, ukazując ból przez nie. To już jest normalne, co wieczór ten sam stan, dlaczego? Bo wybrałeś inną, i Ciebie już nie ma. [sprawdzto]
|