Najpierw pozbyli się dealerów. Później pozbyli się prostytutek. Później odstrzelili włóczęgów i bili i walili dziwaków. Atakowali nas podejrzeniami i strachem, nie podnieśliśmy głosu, nie zrobiliśmy awantury. Zabawne, nikt nie został by nas ostrzec, kiedy przyszli po nas.
|