cz9\Jedziemy pod namiot , w piątek .Odpowiedziałam ;Jak będzie Mateusz i macie się bić wolę zostać w domu . Nie kochanie obiecuję cię . Odpowiedziałam;Okej jak się znów pobijecie z mojego powodu , wracam do domu. Nie kochanie będzie dobrze. Odpowiedziałam ;Miało już być , raz mi coś obiecałeś.Tera obiecuje i dotrzymam .Okej .Wpadłam do swojego domu po parę rzeczy i powiedzieć mamie że jadę pod namiot.Ona zgodziła się. Następnego dnia jechaliśmy . Gdy dojechaliśmy na miejsce rozstawiliśmy namioty poszliśmy nad jezioro się wykąpać .Było fajnie , potem rozpaliliśmy ognisko . Jedliśmy ziemniaki z ogniska .Gdy każdy już się położył w namiocie .Ja z Adasiem położyliśmy się pod gołym nie bem i patrzyliśmy w gwiazdy , przy tuleni tak usneliśmy . Gdy nasz znajomy nas obudził i kazał wejść do namiotu . Przenieśliśmy się do niego ale już nam spać się odechciało wieć leżeliśmy , rozmwialiśmy , smialiśmy się całowaliśmy .I wybiła godzina 8 Wstaliśmy jako pierwsi rozpaliliśmy .
|