część1-
wchodząc do sali szpitalnej nie wiedziałam od czego zacząc
wziełam krzesło siadając obok unikałam spotkania
naszych oczu
wiedziałam że to wszystko będzie boleć ale nie czułam
że az tak bardzo chciałam wkońcu zakończyć to raz na zawsze
spojrzałam na niego widząc żal i smutek w jego oczach
nie mogłam zrobić nic , nie byłam w stanie powiedzieć tego
co chciałam przysięgałam mu kiedyś że będę smucić się jego smutkiem
i pomagać mu kiedy będzie miał pod górkę ..
on patrząc na mnie wyciągną rękę pytając ' wybaczysz takiemu idiocie ? '
dotykając jego dłoni przełknełam ślinę mówiąc mogła bym
wszystko ale pytam dlaczego nie wystarczałam Ci? on robiąc
głupią mine ściskając moją dłoń wyszeptał ' byłem pijany '
rozpłakałam się jak małe dziecko nie mogłam tego słuchać
|