chyba coś się we mnie zmienia, dojrzewam. kiedyś liczyło się dla mnie tylko to, co ja czuję i co ja chcę, byłam tak zaślepiona spełnianiem własnych potrzeb, że nie zwracałam uwagi na to, że ktoś mi bliski może się czuć nie w porządku. teraz jestem w stanie zrezygnować z własnej satysfakcji i spełnienia w imię szczęścia innych. czasem wystarczy rozejrzeć się dookoła, zapytać, zatroszczyć się, zrobić coś, co sprawi przyjemność osobie, którą przecież kochamy. chyba nareszcie zrozumiałam, że jeśli chcę być szczęśliwa muszę dać szczęście również tym, którzy są przy mnie. dzięki temu czuję się lepszym człowiekiem. / ravennn
|