Nieład triumfował i biegał poprzez pokoje, z włosami wiszącymi w strąkach, ze szklanymi oczami, z rękami pełnymi nie pasujących do siebie kart, apeli bez podpisów i bez nagłówków, na stołach stygły talerze zupy, podłoga pełna była porozrzucanych spodni, zgniłych jabłek, poplamionych bandaży.
|