Przychodzi taka chwila, że siedząc zamknięta w pokoju, zdajesz sobie sprawę, że straciłaś coś nieodwracalnie, że to co było nie wróci już, nie będzie tak samo - nigdy. Mogłabyś stanąć na głowie, zaklaskać uszami, cokolwiek. Gdy coś odchodzi, to nieodwracalnie. Nikogo nie obchodzi, że ból, który rozpierdala Cię od środka jest kurewsko niszczący.
|