Wiecie co dzieje się z człowiekiem, kiedy brak mu nadziei, którą miał do tej pory? Dopada go bezsilność, beznadziejność. Myśl, że nie postąpił przecież źle, a nie może być szczęśliwy. Pozostaje mu tylko śmiech. Śmiech z tego jaki jest beznadziejny. Śmiech, że co najwyżej może sobie układać w głowie scenariusze tego, jak ładnie razem by wyglądali, ile by razem robili. Śmiech nad własną beznadziejnością. Śmiech nad własną osobą, która nie potrafi osiągnąc tego, czego tak strasznie pragnie. Żal mi siebie.
|