|
leżałam na podłodze. na zegarku pierwsza : czternaście. patrzyłam pustym wzrokiem na wszystko wokół. niby się uśmiechałam. na końcu nosa pozostawały moje pojedyncze łzy. czułam, że nie mam nikogo. powtarzałam sobie, że samotnym jest lepiej. nie muszą się martwić o innych, ani cierpieć. nikt nigdy im nie wypomni błędów egoizmu. tak naprawdę to są sobą. dobrze czują się w swojej skórze - pomyliłam się. zaczęło mnie boleć serce. ujrzałam babcię w drzwiach mojego pokoju. przyniosła dwa kubki kakaa. zostawiła je przy progu. szybko znikła. wbiłam swój wzrok w ścianę. 'czy, aż tak widać, że noce bez niego są dla mnie wyzwaniem, z którym sam na sam walczę ?
|