|
lovermonster.moblo.pl
nie widzieliśmy się od mojej imprezy pożegnalnej po zakończeniu roku było tyle okazji do spotkania się ale widocznie ktoś u góry chciał żebyśmy spotkali się dokładnie 1
|
|
|
nie widzieliśmy się od mojej imprezy pożegnalnej po zakończeniu roku, było tyle okazji do spotkania się ale widocznie ktoś u góry chciał żebyśmy spotkali się dokładnie 1 listopada przed wejściem na cmentarz. Wiedział jak strasznie nienawidzę tego dnia, jakie to wszystko jest dla mnie trudne, a teraz wszystko jest jeszcze gorsze bo nie mieszkam na miejscu. W sumie to nawet się ucieszyłam, chwilę pogadaliśmy. Nie wytrzymałam, rozkleiłam się jak dziecko głupio tłumacząc że to wszystko przez ten dzień, oboje wiedzieliśmy że prawda jest inna.Przytulił mnie, pewnie stalibyśmy tam jeszcze chwile gdyby nie moje : kocham Cię, ale już Cię nie lubię. Łzy w jego oczach, rzuciłam tylko że mam jeszcze kawał drogi do domu, więc muszę iść. odjeżdżałam, a on dalej tam stał, płakał, a ja razem z nim.
|
|
|
|
Rok temu? Pamiętam dokładnie jak to wszystko wyglądało. Kto był, kto zniknął, za kim tęskniłam, ale jednocześnie chciałam, by nigdy nie wrócił, kogo pragnęłam, kto stał się ważny, kto być powinien. Pamiętam obietnice, wszystkie słowa, Teraz myśli są podobne. Znów kogoś nie ma, kto był, miał być, ale odszedł, ktoś kto choć być powinien, nie zjawił się tak blisko, ktoś odszedł, ale może kiedyś wróci. Znów jestem nikim, znów jestem sama, znów mam łzy w oczach, znów sobie nie radzę, znów nie jest dobrze, znów jestem bezsilna, znów chcę gdzieś iść, znów nie wiem kim być, znów nie jest tak, jak być powinno. Moich marzeń nie ma, bo wiem, ze i tak ich nie spełnię. Życzenia się nie spełniają, te moje. Ludzie przychodzą, zostawiają wspomnienia, nadzieje, niespełnione obietnice, plus w pakiecie łzy i skurwiałe rozczarowanie. A dziś siedzę tu, spijam browar i świętuję swoje kurwa, urodziny z Bonsonem w tle i resztką sił próbuję powstrzymać cisnące się do powiek łzy, tak wiesz, destrukcyjnie.
|
|
|
|
nie martw się, o tym że kiedyś się kochaliśmy i byliśmy zajebiście szczęśliwi,będę pamiętać za nas oboje.
|
|
|
|
to jest tak że jeśli widujesz się z kimś każdego dnia i trwa to już bardzo długo,przyzwyczajasz się, nie zdajesz sobie sprawy z tego że mogłoby go nie być,rzeczywistość jest jednak inna, kiedy okazuje się że danego dnia on jednak nie przyszedł, ty oddychasz jakby ciężej i wolniej.
|
|
|
Nie chcę by pisał do mnie wiersze, by zabierał mnie na kolację, nie marzy mi się spacer po plaży zachodzie słońca. Nie chcę chłopaka który rzuci dla mnie cały świat i będzie codziennie pisał że mnie kocha. Chce kogoś więcej bez zobowiązań, przyjaciela z którym będzie mnie łączyło coś więcej, który będzie potrafił bezwstydnie pocałować mnie na środku miasta, który będzie zawsze kiedy będę go potrzebować, który będzie sie troszczył i martwił ale nie chapał o to że znowu jaram. Nie będzie mógł mieć pretensji o to że się schlałam chociaż wiem że przecież nie wypada.
|
|
|
|
jest w chuj ważny, a że tego nie widzi to nie mój problem, kurwa .
|
|
|
przy pakowaniu rzeczy do wyprowadzki, znalazłam pudełko ze starymi zdjęciami, pamiętnikami i innymi duperelami. śmiałam się w głos odczytując pamiętnik z przed 5 lat, gdy będąc małą dziewczynką dokładnie opisywałam każdy swój dzień. na dnie pudełka znalazłam nasze zdjęcia.. zobaczyłam jak cholernie byłam szczęśliwa on z resztą też. chyba powinnam mu podziękować za wspaniałe 6 miesięcy życia, pożegnać się. Dopiero teraz przy wyprowadzce zrozumiałam jak strasznie go kocham, ale czeka mnie nowe życie, a on będzie po prostu jedną z niewielu osób które będę wspominać z uśmiechem na ustach.
|
|
|
|