Mieliśmy zatańczyć tylko przy jednym utworze, jednak przetańczyliśmy razem całą dyskoteke. Czułam się przy nim tak dobrze, jak przy osobie którą bym uważała za najważniejszą. Był taki delikatny i czuły w stosunku co do mnie. Wiedziałam że tańcząc z nim jestem w stu procentach bezpieczna. Nie nalegał na nic. Znałam go kilka godzin,a czułam jakbym znała go pare lat. Czułam jak zawraca mi w głowie,patrząc mi prosto w oczy. Uśmiechaliśmy się do siebie,przytulaliśmy. Nie żałowałam że tutaj jestem. Tańcząc z nim w głowie miałam milion myśli. Zmęczeni ciągłym tańcem, poszliśmy odpocząć na specjalnie do tego przygotowane sofy,piętro wyżej. Usiadłam obok niego,a on z czułością jakiej nigdy nie poczułam,przytulił mnie do siebie...
|