Zaprosił mnie do siebie na domówkę, oczywiście poszłam, przecież mieliśmy zostać przyjaciółmi. W głębi duszy jednak miałam nadzieję i czułam, że coś się wydarzy. Ubrałam się, umalowałam-chciałam być po prostu najpiękniejsza tego wieczoru. Gdy już dotarłam na miejsce, widziałam że moja sympatia, a jednocześnie "przyjaciel"stoi z grupką nieznanych mi osób. Poszłam tam, przywitałam się ze wszystkimi, a nagle on mówi wszystkim :- Przedstawiam wam przyszłą matkę mojego dziecka - po tych słowach mnie pocałował, a mi się pojawiły łzy w oczach. Czułam się nieziemsko, jakby to był sen, ale nie był.
|