Bywają dni, kiedy telefon tak przerażająco milczy. Bywają dni, kiedy tak bardzo pragnę spotkać się z jakąś przyjazną duszą i porozmawiać, a nikt się nie odzywa. Ale mam też dni, kiedy nienawidzę ludzi, każdemu napotkanemu człowiekowi mam ochotę skręcić kark. Dni, kiedy mam totalnego doła i chęć ucieczki w nieznane. Właśnie w te dni, każdy sobie o mnie przypomina. Pieprzona ironia losu.
|