to był dzień moich urodzin. byliśmy ze sobą zaledwie dwa miesiące. przez cały ten czas jedynym czułym słowem które kierowałeś w moją stronę było : ja Ciebie też. w tamten dzień upierałeś się, że musimy się spotkać po szkole. nie chciałeś czekąc do wieczora. wręczyłeś mi mały pakuneczek, pocałowałeś i dodałeś na koniec : wszystkiego najlepszego Skarbie. podziękowałam oznajmiłam, że otworze jak wsiąde, dałam buzi na dowidzenia i poleciałam do autobusu. usiadłam i otworzyłam pakuneczek. był tam łancuszek z wisiorkiem. śliczny niebieski kluczyk. wyjęłam telefon żeby napisać Ci że jest śliczny. odczytałam wiadomość : to klucz do mojego serca, Kocie:* kocham Cie:*. łzy momentalnie napłyneły mi do oczu. od tamtej pory nawet na chwile nie zdjełam go z szyi. mimo, że juz nie jesteśmy razem ja nadal go noszę./ sod
|