Po pewnym czasie nie wytrzymałam. Tak wielki ból sprawiało mi jego zachowanie. W końcu to zakończyłam. Teraz jest mi tak cholernie źle, bo nie wykazuje żadnego zainteresowania naszą obecną sytuacją. Nie angażował się już w ogóle, najpierw pisał, a później się tłumaczył że to przez przypadek. Tłumaczył się, bo było mu głupio. Nie sądził że potrafię go olewać. Sądził, że może mieć mnie na każde jego zawołanie, może liczył, że teraz znowu do niego wrócę? Nie. Pomimo tego ze tak bardzo za nim tęsknię, dam radę, nie popełnie tego samego błędu, nie tym razem, nie w tym świecie. Amen. [cz.2]/ lubietwojzapach
|