leżeliśmy na łóżku. patrzyłam w Jego zielone tęczówki. uwielbiałam w nich tonąć. były takie magiczne. te iskierki w jego oczach powodowały dreszcze na moim ciele. - bo utoniesz, zaśmiał się. - za późno, odpowiedziałam wtulając się w niego. - a pamiętasz jak. zaczął. - tak, tak pamiętam, a teraz przymknij się i tul mnie z całej siły, powiedziałam z uśmiechem na twarzy. tak bardzo nie lubił, gdy przerywałam mu w pół zdania, ale z drugiej strony, nie przeżyłby, gdyby nie zaczął mnie tulić. kochany głupek. / notte.
|