Otworzyłam oczy, spojrzałam na zegarek 6.30, no tak nie obudziłam się półtorej godziny wcześniej. Wstałam patrząc przez okno na szarą i zimną pogodę, oraz czując jak zimna masa powietrza otula moje ciało. Zrezygnowana, znów wtuliłam się w ciepłe bezpieczne łóżko. Zamknęłam oczy. Myślałam, nad marzniami, tak bardzo odległymi... /pojebanezycie
|