w dzień, w dzień coraz częściej myślę o Tobie. Nie mogę uwierzyć w to, że tak po prostu odeszłeś nie mówiąc, ani jednego słowa, bez słowa wytłumaczenia . Nie chodzi o to, że Cie nie ma, bo istniejesz chodzisz wciąż naszymi ścieżkami, lecz nie mogę pojąć, jak człowiek, którego dażyłam tak dużym uczuciem zmienił się nie do poznania . Nie zmienił się sam pomogły im narkotyki, wódka.. Zrobił się agresywny, niemiły. bawił się w wyzywanki . nie myślał trzeźwo . zamiast rozumu, miał pustkę . Nie doceniał tego, że chciałam mu pomóc, wprost przeciwnie miałam wrażenie, gdyby mógł to by mnie uderzył . przez chwile ulotne strasznie go się bałam, bo w sumie nie wiedziałam do czego może być zdolny, lecz wiedziałam, że gdzieś tam w środku jest człowiek, którego znałam, jak własne miasto i uda mi się sprowadzić go na nogi . chciałabym, aby w końcu przytulił mnie, jak kiedyś. i chodź raz porozmawiał ze mną trzeźwo.. uwolnie go z tego stanu . krew_emocji.
|