Zdejmując swoje wysokie szpilki z nóg weszła do domu. Nie zważając na słowa matki ruszyła do pokoju na poddaszu. Buty i skórzaną kurtkę rzuciła na łóżko. Podeszła do dużej drewnianej szafy i znalazłszy w niej kartonowe pudełko, w którym trzymała wszystkie wspomnienia wsadziła je sobie pod pachę , a z pod poduszki wyjęła niedokończoną wczoraj butelkę czystej. Usiadła na środku pokoju i powoli, ze strachem w oczach uniosła wieczko do góry, aby przypadkiem ból nie zaatakował jej ze zdojoną siłą. Odkręciła niedopity alkohol i biorąc pierwsze zdjęcie do rąk, wzięła łyka. Pierwsza łza spłynęła na fotografie, a ona gorzko się śmiejąc wyszeptała - Twoje zdrowie skurwielu.
|