Siedzę. Palcami wystukuję rytm na klawiaturze. W tle słychać 30 second to mars - od zawsze wiedziałeś, że ich uwielbiam. Nerwowo zapalam papierosa, chociaż tak dawno tego nie robiłam. Każdy wdech nikotyny do płuc popijam winem. Rozglądam się po pokoju, zatrzymując wzrok na jednej ze ścian. Nasze zdjęcie. Nasze stare zdjęcie. Zdenerwowana podnoszę się, podchodzę do ściany, zdejmuję z niej zdjęcie. Chwilę się nad nim rozczulam, po czym z niewiarygodną siłą rzucam je na podłogę. Zaraz za zdjęciem, na ziemi ląduje kieliszek wina. Siadam na podłodze, wpatrując się w kawałki szkła. Biorę z nich jeden, niewielki. Starannie przejeżdżam nim po wewnętrznej części ręki, z myślą "Kogo to obchodzi, przecież, kurwa, on ma inną."
|