nigdy nie myślałam o tym poważnie. byłeś, bo musiałeś, nie doceniałam tego. zrywając z Tobą, byłam pewna że nic nie tracę, jednak było inaczej. straciłam wszystko co było w moim życiu najpiękniejsze. ku mojemu zdziwieniu nie poddałeś się, wręcz przeciwnie. pamiętam to ciepłe wiosenne popołudnie, gdy zobaczyłam Cie po długim czasie. szedłeś w moją stronę z tym łobuzerskim uśmiechem na twarzy, zagryzłam zęby i uśmiechnęłam się do Ciebie tak jak kiedyś. podszedłeś i z entuzjazmem zacząłeś rozmowę. poczułam się nie zręcznie, gdy weszliśmy na temat tego co kiedyś było między Nami. widziałam w Twoich oczach miłość, tą samą miłość, którą widziałam rok temu w tym samym miejscu. fakt, wtedy byliśmy szczęśliwą parą, a dziś tylko znajomymi. nagle poczułam, że Twoja ręka nieśmiało stara się dotknąć moją, nie opierałam się. chwyciłeś mnie z całych sił mówiąc `jeszcze raz, zgoda?` czując motyle w brzuchu, zaskoczona odpowiedziałam nieśmiało `zgoda` stara miłość, która teraz została doceniona..
|