Nagle się zatrzymałam, głowę kieruję ku górze, spoglądam w niebo, po twarzy spływają słone krople wody, usmiecham się. Tak stoję i myślę, mogę krzyczeć. Biegne przed siebie... moknę, spodnie, czapka, kurtka, mokre. Ale nie zwracam na to uwagi, dalej biegnę... i cieszę się tym deszczem...
|