zapomniałam. bo jak można pamiętać o kimś z kim nie widziało się pół roku ? jeszcze takiego kogoś jak Ty. od tamtego czasu płakałam raz może dwa. żyłam dalej nie oglądałam się za siebie, nie wspominałam nas. a dziś gdy śpiewałam i zobaczyłam jak stoisz w drzwiach myślałam, że nie dam rady. jak mogłeś po prostu stac nawet nie patrząc na mnie. co myślałeś słysząc głos, który kiedyś szeptał Ci w ucho : kocham Cię. co czułeś? bo ja nie mogłam opanować łez. ale co z tego, że tak byłeś ? teraz siedząc w domu nic nie czuję. nie ma Cię, już nie. jeżeli Ciebie nie było stać na zwykłe 'cześć' to mnie nie stan na to, żeby tęsknic, żeby uważać Cie za kogoś ważnego.
|